24 lutego 2022 r. Federacja Rosyjska dokonała inwazji na Ukrainę, tym samym rozpoczynając wojnę, która trwa do dnia dzisiejszego. Nie jestem ekspertem od wojskowości, więc w tym tekście przedstawię tylko garść suchych faktów zwłaszcza dotyczących praw mężczyzn i polityki płci.
Zakaz wyjazdu dla mężczyzn w wieku 18-60 lat
Tuż po rozpoczęciu wojny wszedł w życie zakaz wyjazdu z Ukrainy dla wszystkich mężczyzn w wieku 18-60 lat. Wyjechać mogą tylko mężczyźni niepełnosprawni, samotni ojcowie i ojcowie co najmniej trójki dzieci.
Sytuacja jest o tyle kłopotliwa, że większość z tych z mężczyzn nie jest objętych poborem, ale nie mogą wyjechać z kraju. Chętnych do walki jest więcej niż są w stanie objąć to punty poborowe. Do tego wielu mężczyzn przez wojnę straciło pracę. W efekcie jako nieszkoleni i nieuzbrojeni cywile nie mogą ani walczyć, ani się bronić, ani pracować, ani znaleźć pracy za granicą. Dlatego w samej Ukrainie coraz częściej mówi się głośnio, że zakaz wyjazdu może zostać zliberalizowany. Więcej informacji na temat tego złożonego problemu do poczytania w tym obszernym artykule.
Wbrew temu zakazowi z Ukrainy do Polski wjechało około 432 tys. mężczyzn.
Gynocentryzm w mediach
Chociaż to mężczyźni są głównie śmiertelnymi ofiarami na wojnie, to oni stanowią większość wśród walczących na froncie, a nawet cywilni mężczyźni nie mogą opuścić Ukrainy to w mediach możemy spotkać się z przekazami, jakby to kobiety były głównymi ofiarami. Skrajnym przykładem jest ten artykuł.
Mobilizacja w Rosji
21 września prezydent Władimir Putin podpisał dekret „O ogłoszeniu częściowej mobilizacji w Federacji Rosyjskiej”. Docelowo miało zostać zmobilizowanych 300 tys. obywateli.
Armia nie jest w stanie zapewnić poborowym niczego więcej niż broń i mundur. Sami muszą skombinować sobie lekarstwa, opaski uciskowe, dostają też polecenie aby zabrać ze sobą tampony, które mają zatrzymywać krwawienie po ranach postrzałowych.
Efektem jest masowa ucieczka mężczyzn z kraju. Jako, że ucieka także wielu specjalistów, np. z branży IT, mocno traci na tym rosyjska gospodarka. Według prognoz ekonomisty Władysława Inoziemcewa, może to kosztować Rosję utratę 10 proc. PKB. Sami Rosjanie wyliczają optymistycznie, że ma to być 4 proc. Z kolei armeński bank centralny ogłosił, że PKB Armenii w tym roku wzrośnie nie o 1,6 proc., jak wcześniej przewidywano, ale aż o 13 proc. Przyczyną tego sukcesu ma być masowy przyjazd wykwalifikowanych specjalistów z Rosji, którzy uciekli z biznesami z ojczyzny i uniknęli walki w Ukrainie.
Comments