Pedofilem może być nie tylko mężczyzna, ale również kobieta. Jednak temat wykorzystania seksualnego dzieci przez kobiety był przez lata marginalizowany nawet przez samych seksuologów, psychologów i psychiatrów. Najnowsze badania seksuologiczne są tu jednak jednoznaczne: kobieca pedofilia nie jest dużo rzadszym zjawiskiem niż męska pedofilia. Pedofilki są po prostu rzadziej wyłapywane i dłużej działają bezkarnie. Przez lata pokutowało tu błędne koło, seksuolodzy sugerowali się statystykami sądowymi (wyroków skazujących), z kolei sądy przez długi czas nie dowierzały że pedofilem może być kobieta, sugerując się badaniami seksuologów. Przez to właśnie zjawisko kobiecej pedofilii pozostawało drastycznie niedoszacowane.
Przełomowe odkrycie Michele Elliott
Michele Elliott to znana i ceniona brytyjska psycholog dziecięca specjalizująca się w temacie przemocy seksualnej wobec dzieci. Jest także założycielką Kidscape, organizacji charytatywnej zajmującej się ochroną dzieci przed przemocą, której programy nauczania trafiają do tysięcy szkół i innych organizacji. Za swojej zasługi dla pomocy dzieciom Michele Elliott odbierała z rąk brytyjskiej królowej Order Imperium Brytyjskiego.
Początkowo Elliott pisała głównie o męskiej pedofilii. Jednak pewnego dnia w czasie audycji radiowej prezenter poprosił ją aby powiedziała coś o przemocy seksualnej stosowanej przez kobiety. Dość niespodziewanie do radia zaczęła napływać ogromna ilość telefonów od dorosłych ludzi, którzy byli ofiarą kobiecej przemocy seksualnej w dzieciństwie. Po powrocie do biura pani Elliott odebrała kolejną falę zgłoszeń w tej sprawie, obie płcie informowały, że były molestowane przez matkę, ciocię, zakonnicę, czy nauczycielkę. Zdała sobie wówczas sprawę, że problem kobiecej pedofilii jest dużo powszechniejszy niż mogłoby się wydać na pierwszy rzut oka. Postawiła dokładniej zbadać ten temat.
O wynikach swoich badań i lat doświadczeń w sprawie zgłębiania tematu nad kobiecą pedofilią opowiedziała w poniższym wywiadzie (napisy PL):
Najważniejszy wniosek jaki nasuwa się z powyższego materiału to to, że kobieca pedofilia praktycznie niczym nie różni się od męskiej pedofilii. W obu przypadkach mamy do czynienia dokładnie z tą samą przyczyną, czyli zarówno pedofile, jak i pedofilki w większości przypadków sami doświadczali przemocy w swoim dzieciństwie. Czysto logicznym i matematycznym wnioskiem jest zatem to, że męskich pedofilów nie może być zdecydowanie więcej niż kobiecych.
Kolejna sprawa, jak mówi Michele Elliott powszechne stereotypy sprawiają, że pedofilki są dużo bardziej bezkarne. Dłużej działają niezauważone. Pedofilki bardzo często wybierają pracę z dziećmi jako przedszkolanki, nauczycielki, opiekunki, pielęgniarki. Społeczeństwo same daje im tę broń, jaką jest praca z dziećmi, jako że prawie nikt nie podejrzewa kobiet o czyny pedofilskie. Najwięcej jednak ofiar kobiecej przemocy seksualnej to ofiary własnej matki. Kolejną bronią pedofilek jest tu powszechny stereotyp, że “każda matka kocha swoje dziecko”.
Jak widzimy na filmie, badania Michele Elliott są bardzo nie na rękę feministkom, jako że psuje im to teorie o rzekomej korelacji między płcią i przemocą, dlatego starają się bojkotować panią Elliott, która sama kiedyś uważała się za feministkę. Bardzo podobny schemat jak z Erin Pizzey. Więcej w temacie kobiecej pedofilli można przeczytać w książce Michele Elliott: “Female Sexual Abuse of Children The Last Taboo”.
Inne badania również potwierdzają, że kobieca pedofilia występuje częściej niż się powszechnie wydaje
Na szczęście Wielka Brytania to niejedyny kraj, w którym przełamano ten temat tabu. Doszło do tego również w Niemczech, gdzie powstał wyemitowany przez tamtejszą telewizję publiczną ARD, film dokumentalny, pt. “Mamo przestań”, opowiadający o ludziach, którzy padli w dzieciństwie ofiarą przemocy seksualnej ze strony kobiety.
To że kobieca pedofilia jest dużo powszechniejsza niż się wydaje opinii publicznej potwierdzają także znawcy tematu z Polski. Z tej strony polecam świetny wywiad z seksuologiem i biegłym sądowym Krzysztofem Koroną, specjalizującym się właśnie w temacie żeńskiej pedofilii.
Obszerny zbiór danych i faktów na temat kobiecej pedofilii, możemy również znaleźć w raporcie Charlotte Philby.
Błędne koło przemocy
Przypomnę parę podstawowych faktów. Według badań z Kanady, około 93% męskich gwałcicieli, którzy na swoje ofiary wybierają kobiety sami w przeszłości, zazwyczaj jeszcze w dzieciństwie byli ofiarami przemocy seksualnej ze strony kobiety, najczęściej własnej matki.
Według badań z Włoch, około 78% męskich pedofilów było wykorzystywanych w dzieciństwie przez kobiety, także głównie swoje matki.
Kolejne badanie, tym razem z Polski: “Z badań przeprowadzonych w polskich więzieniach wypływa szokujący wniosek: dorośli mężczyźni, którzy w dzieciństwie byli molestowani seksualnie i nie zostali poddani terapii, później sami krzywdzili dzieci. Tylko dwóch na 50 gwałcicieli nie było ofiarami molestowania w dzieciństwie.” (tu również chodzi głównie o przemoc ze strony kobiet, polecam zresztą przeczytać cały artykuł).
Jak mówiła Michele Elliott gwałcicielki i pedofilki to również są w większości kobiety, które padły w dzieciństwie ofiarą przemocy. Tak właśnie przemoc rodzi przemoc.
Dlatego tak ważne jest aby starać się przełamywać te błędne koło. O ile męska pedofilia przestaje być tematem tabu, o tyle w kwestii uświadamiania społeczeństwa w temacie kobiecej pedofilii jest jeszcze wiele do zrobienia.
Comments