Chyba jeszcze nikt przede mną nie pokusił się o taką analizę, więc pozwolę sobie być pierwszy. Otóż opiszę poniżej dlaczego działanie feministek do złudzenia przypomina ideologię angsocu z powieści Geroge’a Orwella “Rok 1984”.
Dwójmyślenie
Podstawą ideologiczną partii rządzącej w “Roku 1984” było tak zwane dwójmyślenie. Polegało to na głoszeniu dwóch sprzecznych ze sobą poglądów przy równoczesnej wierze, że oba są prawdziwe. Przejawiało się to w głoszeniu haseł typu: “wojna to pokój”, “wolność to niewola”, “ignorancja to siła”. Ministerstwo prawdy zajmowało się fałszowaniem informacji, Ministerstwo Pokoju ciągłym prowadzeniem działań wojennych, Ministerstwo Miłości szpiegowaniem przeciwników politycznych, torturami i praniem mózgu, a Ministerstwo Obfitości utrzymywaniem społeczeństwa w biedzie.
Dokładnie to samo robią feministki. Mówią o równouprawnieniu, jednocześnie co i rusz dyskryminują mężczyzn. Mówią o prawach kobiet, jednocześnie wspierają radykalny islam. Wspierają wolność seksualną i jednocześnie ultra-purytanizm, gdzie spojrzenie na kobietę jest “molestowaniem”.
Nowomowa
Jest to wręcz trzon feminizmu. Tworzenie swoich własnych określeń jak: patriarchat, kultura gwałtu, toxic masculinity, mansplaining, internalized sexism itd.
Myślozbrodnia
Feministki całkowicie nie akceptują odmiennych poglądów. Niezgadzających się z nimi mężczyzn nazywają mizoginami i seksistami lub twierdzą, że stosują oni mansplaining. Z kolei niezgadzające się z nimi kobiety określają mianem strażniczek patriarchatu i ciemnogrodu lub zarzucają im “internalized misogyny”. Nie akceptują jakiejkolwiek dyskusji na argumenty.
W dodatku wśród samych feministek funkcjonują wytyczne, jakie poglądy są dopuszczalne. Używa się tu określeń “dobra feministka” i “zła feministka”. Które brzmią niemalże jak wprost wyjęte z “Roku 1984” odpowiedniki “dobromyślaka” i “myślozbrodniarza”.
Zmienność przeszłości, fałszowanie historii
“Kto rządzi przeszłością, w tego rękach jest przyszłość; kto rządzi teraźniejszością, w tego rękach jest przeszłość”.
Jedną z najważniejszych metod propagandy, stosowaną w “Roku 1984” było ciągłe fałszowanie historii. Dokładnie te same metody są stosowane w feminizmie. Np. poprzez pomijanie faktu, że większość mężczyzn również nie miała praw wyborczych w historii, czy przez opowiadanie o rzekomej “zasadzie kciuka”, która nigdy nie istniała.
Zmienność poglądów z jednoczesnym twierdzeniem, że “tak było zawsze”
W “Roku 1984” kiedy doszło do jakiejś ważnej zmiany, natychmiast zaczęto uważać, że tak było od zawsze. Przykładowo, kiedy Oceania przestała prowadzić wojną z Eurazją, a zaczęła prowadzić wojnę ze Wschódazją, automatycznie zaczęto twierdzić, że Oceania zawsze była w stanie wojny ze Wschódazją.
Tak samo jest w feminizmie. Przykładowo, feministki twierdzą, że prawo do aborcji jest nieodłącznym prawem kobiet. Przeciwników aborcji nazywają wprost “wrogami kobiet”. Jednocześnie tuszują fakt, że pierwsze feministki sprzeciwiały się aborcji.
Porównajmy. Orwell: Oceania prowadzi wojnę z Eurazją -> zmiana -> Oceania teraz prowadzi wojnę ze Wschódazją -> Ocenia zawsze prowadziła wojnę ze Wschódazją. Feminizm: feministki sprzeciwiają się aborcji -> zmiana -> feministki teraz są za aborcją -> feminizm zawsze popierał aborcję.
Logika i nauka nie mają znaczenia
Jeśli partia i Wielki Brat tego chcą to 2+2 to czasem 5 albo 3. A teraz spróbuj wytłumaczyć feministce, że istnieją różnice między mężczyzną i kobietą np. w budowie mózgu albo spróbuj przedstawić argumenty ekonomiczne przeczące rzekomej dyskryminacji płacowej. Powodzenia. :)
Ewaporacja
Ewaporacja w “Roku 1984” polegała na całkowitym wymazaniu przeciwnika politycznego z historii. Feministki nie mają fizycznej możliwości do jej wykonywania, ale niewątpliwie próbują tak zbojkotować wybrane osoby, żeby możliwie nikt nie dowiedział się o ich istnieniu. Przykładowe osoby które zostały poddane takiej próbie to np. Erin Pizzey czy Esther Vilar.
Końcowa konkluzja
Niektórzy pewnie uznają, że tym razem postanowiłem napisać lekki tekst, pisany trochę bardziej “dla jaj”. Jednak chciałem podkreślić, że piszę to zupełnie poważnie. Te zbieżności nie są przypadkowe. Orwell w swojej wizji wzorował się w dużej mierze na systemie komunistycznym, z którego feminizm właśnie się wywodzi, podmieniając proletariat na kobiety, burżuazję na mężczyzn, a kapitalizm na “patriarchat”.
Pomyślcie teraz tak. Żyjąc w cywilizacji zachodniej przywykliśmy do takich praw obywatelskich jak domniemanie niewinności, wolność słowa, czy prawo do własności prywatnej. Co musiałoby się stać, żeby miał odrodzić się totalitaryzm? Kto mógłby tak namieszać? Czy poza feministkami znacie jakąkolwiek inną opcję w polityce, która czepia się wspomnianych wartości? Komunistów i nazistów już praktycznie nie ma. Czy pozostał jeszcze ktokolwiek inny?
Ps. To jeszcze nie koniec. W następnym artykule omówię czym jest tzw. Panoptikon i jak autentycznie feminizm może prowadzić do totalitaryzmu.
Commentaires